Automatyczne generowanie obserwujących na Twitterze

Pozyskiwanie follower’sów na Twitterze jest istotnym działaniem mającym na celu zwiększenie zasięgu udostępnianych przez nas treści. Na pozór najłatwiejszą z efektywnych strategii jest kupowanie follower’sów. Jednak ta technika nie sprawdzi się na dłuższą metę, ponieważ Twitter, podobnie jak to robi Facebook ciągle poprawia swoje algorytmy dotyczące publikacji treści. Jeśli użytkownicy nie udostępniają dalej tego co ćwierkamy, nie klikają w linki i nie angażują się w przygotowane przez nas materiały, to jest to informacja dla Twittera że przygotowane przez nas twitty są niskiej jakości. W konsekwencji tego zasięg zostaje ograniczony…

 

Inną strategię jakiś czas temu na swoim blogu przedstawił Karol (CEO w colibri.io) w artykule “How I get real Twitter followers visiting our site 487% more”. Zachęcam do przeczytania go, ponieważ przygotowany przeze mnie tekst będzie swojego rodzaju rozwinięciem i dopowiedzeniem wątku poruszonego przez Karola. Jeżeli coś w moim artykule będzie niezrozumiałe to dlatego, że zakładam iż już się zapoznałeś z artykułem Karola . Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, to dobrze żebyś to teraz uczynił.

 

Nie będę wdawał się w szczegóły odnośnie skuteczności tej techniki, nie prowadziłem dokładnych badań, które mógłbym uznać za wiarygodne i godne publikacji. Jednak na końcu tego artykułu umieszczę kilka swoich przemyśleń, które być może natchną was do przeprowadzenia takich eksperymentów we własnym zakresie. W takim przypadku zachęcam do podzielenia się nimi w komentarzach.

 

Wstęp

Karol w swoim artykule świetnie opisał automatyczny proces dodawania nowych obserwujących, jednak przyznał, że drugi krok polegający na usuwaniu z listy osób, które nas nie zaczęły śledzić wykonuje przy użyciu crowdfireapp.com, gdzie trzeba ręcznie klikać “unfollow” a w darmowej wersji mamy limit 100 takich kliknięć.

 

Alternatively, you can use paid tools like CrowdFire http://www.crowdfireapp.com to perform similar operation through Twitter API. We use it to unfollow low quality accounts and users who didn’t follow us back after certain amount of time.

 

W moim tekście dowiesz co zrobić, aby zautomatyzować zarówno krok pierwszy jak i drugi oraz zwiększyć narzucony limit. Pokaże to na przykładzie dwóch aplikacji. Pierwszą z nich będzie wspomniany przed chwilą crowdfireapp.com a drugą, moim zdaniem dająca więcej możliwości audiense.com (znana wcześniej jako SocialBro).

 

Automatyczne dodawania obserwujących

Pierwszą rzeczą na jaką natrafisz podczas realizacji strategii opisanej na Colibri.io jest niedziałający skrypt do masowego obserwowania użytkowników. Artykuł był pisany ponad rok temu a Twitter ulega ciągłym zmianą, więc nic dziwnego że przez ten czas wspomniany kod mógł się przedawnić. Poniżej zamieszczam poprawioną wersję, która powinna dłużej funkcjonować prawidłowo:

 

__cnt__ = 0;
jQuery('.follow-text').each(function(i, ele) {
ele = jQuery(ele);
if (ele.css('display') != 'block') {
//alert('already following:', i);
return;
}
setTimeout(function() {
ele.click();
}, __cnt__++ * 500);
});

(oryginalny kod znajduje się pod adresem https://github.com/colibritool/Get-followers-on-Twitter/blob/master/follow-people-from-hashtag.js). Zmianie uległ tylko fragment odpowiadający za zaznaczanie przycisków “follow”.

 

Kod dodajemy będąc na stronie z listą osób, które chcemy śledzić. W tym celu naciskamy F12. Powinna nam się otworzyć konsola JavaScript.Jeśli tak się nie stało, to naciskamy menu w prawym górnym rogu (przeglądarka Chrome)

menu1

następnie z listy wybieramy “Więcej narzędzi”

menu2

oraz “Narzędzia dla programistów”

menu3

Przewijamy stronę w dół aż wczyta się więcej osób. Możemy w łatwy sposób sprawdzić ile osób się wczytało. W zakładce “console” wystarczy wkleić następujący kod

 

console

 

document.querySelectorAll('.follow-text').length;

W efekcie uzyskujemy odpowiedź

wynik console

Gdy mamy już liczbę osób, którą chcemy dodać do obserwowanych to wklejamy nasz kod i naciskamy enter. Zostawiamy komputer na chwilę, aż skrypt przeklika się przez wszystkie osoby. W przypadku kilkuset osób i na słabszych komputerach może to trwać kilka minut.

 

Porada przy dodawaniu obserwujących

Zalecam dodawanie codziennie maksymalnie ok. 400-440 osób, mimo, że twitter pozwala na maksymalny limit aż 1000. Później wyjaśnię skąd akurat taka liczba.

 

Gdy już zaczęliśmy śledzić osoby od których oczekujemy, że odwzajemnią się tym samym, odczekujemy 24h. Twitter działa tak, że gdy klikniemy “Obserwuj” na danej osobie to wyświetla jej się powiadomienie o tym fakcie. W momencie gdy klikniemy “Przestań obserwować” takie powiadomienie znika z profilu danej osoby (tak przynajmniej to funkcjonowało w momencie pisania tego artykułu). Co to dla nas oznacza? Że przez 24h reagować na nasze działania będą tylko ci najbardziej aktywni użytkownicy. Dzięki temu tworzona przez nas społeczność ma wyższą jakość. Zachęcam tutaj do eksperymentowania z czasem oczekiwania w celu znalezienie optymalnego rozwiązania pomiędzy ilością obserwujących a ich jakością. Może warto skrócić go do 12h albo przedłużyć do 48h.

 

Usuwanie z listy osób, które nas nie obserwują na Twitterze

Kolejnym krokiem jest zaprzestanie obserwowania osób, które nas nie obserwują. Pokaże dwa sposoby.

 

Crowdfireapp jest pod tym względem fajny, że bardzo szybko można nauczyć się go używać. W odróżnieniu od kolejnego narzędzia, które przedstawię Crowdfireapp jest intuicyjny i prosty w użyciu. Chociaż w darmowej wersji dzienny limit osób, które możemy przestać obserwować wynosi tylko 100 osób.

FireShot Capture 24 - (112) Non Followers - Crowdfire on Des_ - https___web.crowdfireapp.com_#_gro

Nie ma też automatycznego przycisku, który pozwoliłby nam na szybkie usunięcie z obserwowanych 100 osób i trzeba przeklikać się przez to ręcznie. Chyba że…

 

No właśnie… ponownie możemy tutaj wykorzystać nasze narzędzia dla programistów. Wystarczy kliknąć na listę Non followers, otworzyć konsole i wkleić następujący kod:

 

var jq = document.createElement('script');
jq.src = "https://ajax.googleapis.com/ajax/libs/jquery/2.1.4/jquery.min.js";
document.getElementsByTagName('head')[0].appendChild(jq);
setTimeout(function() {
unfollow()
}, 2000);
//loading jquery
jQuery.noConflict();
function unfollow(){
__cnt__ = 0;
var i=0;
jQuery('[data-action="UNFOLLOW"]').each(function(i, ele) {

if (i<=100){
ele = jQuery(ele);
setTimeout(function() {
ele.click();
}, __cnt__++ * 500);

}

i++;
});};

Dzięki temu w ciągu paru sekund osiągniemy dzienny limit osób, które możemy przestać obserwować. Wadą jest też to, że nie są oni od razu usuwani z naszej listy, a dopiero po jakimś czasie. Osobiście zalecam użycie drugiego narzędzia, które daje trochę więcej możliwości.

 

audiense0

Audiense, które niedawno zmieniło nazwę z SocialBro jest prawdziwym kombajnem. Ogarnięcie wszystkich funkcjonalności jakie oferuje może zająć kilka długich godzin. Mimo wszystko uważam, że warto poświęcić trochę czasu. Jedną z takich funkcjonalności jest właśnie usuwanie osób, które nas nie followują zwrotnie. W tym celu po zalogowaniu się wchodzimy w zakładkę “My Community”.

audiense

Następnie najeżdżamy myszką na “All community” i klikamy “People you follow who don’t follow you”.

audiense3

Dzięki temu wyświetlana jest tylko lista osób które nas nie obserwują. Wadą jest jednak to, że w tym widoku wyświetlana jest nam ograniczona liczba osób.

audiense5

Nie ma sensu uruchamiać skryptu tylko dla kilku osób, klikać następną stronę i ponawiać wszystko. Mogłoby się to sprawdzić przy 40 osobach. W przypadku gdy mamy ich 400 lub więcej, jest to nadal zbyt czasochłonne.

 

Spędziłem ponad godzinę czasu, aby wymusić na Audiense wyświetlenie większej ilości osób. Zauważyłem, że liczba osób wyświetlanych na ekranie zależy od wielkości okna przeglądarki. Gdy zmniejszamy okno to ta liczba spada a gdy powiększamy to wyświetlanych jest więcej osób. Szukałem sposobu na to bezskutecznie grzebiąc w plikach JS, próbowałem potem oszukać Audiense pluginem do symulowania większych rozdzielczości ekranu. Ponownie bezskutecznie. Rozwiązanie okazało się być znacznie prostsze. Wystarczy oddalić ekran naciskając CTRL + Scroll down na myszce lub CTRL i znak minusa na klawiaturze. To powoduje, że strona zmniejsza się, a algorytm Audiense uznaje, że mamy większy monitor i konieczne jest pobranie dodatkowych osób 🙂

 

Teraz już mamy z górki. Wystarczy odpalić odpowiedni skrypt, który będzie nam masowo klikał unfollow. Taki kod przygotowałem poniżej, więc możecie się poczuć jak prawdziwi hackerzy:

 

var elements = document.querySelectorAll('.js-unfollow');

Array.prototype.forEach.call(elements, function(el){

el.click();

});

Zmniejszamy teraz ekran tak, aby pojawiło się około 40 osób. Możemy sobie to ułatwić ukrywając panel po lewej stronie.

audiense40

Uruchamiamy dobrze znaną nam konsole i wklejamy powyższy kod. Po paru sekundach jest już po wszystkim. Możemy się zalogować na Twittera i zobaczyć, że ilość obserwowanych spadła o 40 osób. Dużą zaletą tego rozwiązania jest brak odgórnego limitu nałożonego przez Audiense i natychmiastowe działanie.

 

Podsumowanie

Dlaczego w takim razie oba z powyższych narzędzi nie udostępniają w prosty sposób możliwości masowego usuwania obserwujących? Gdyby ten sposób wykorzystywało zbyt dużo osób, to Twitter mógłby zablokować nie tylko konta robiących to użytkowników, ale również zablokować dostęp do API tym i podobnym aplikacją. Agresywna strategia follow/unfollow może skończyć się blokadą konta na Twitterze. Sam Twitter napisał zresztą, że:

 

“Aggressively following and unfollowing accounts is frustrating to other Twitter users and degrades the Twitter experience for everyone.”

 

Ciężko ustalić co rozumieją przez “Agresywne”, ale sam się przekonałem że gdy usuniemy około 200-300 obserwujących w ciągu paru sekund to twitter blokuje nam na pewien czas dostęp do swojego API.

 

Na ten moment sprawdza się dobrze liczba 40 usunięć obserwujących na 1h. Nie odczułem żadnych negatywnych skutków przy takiej ilości. Oznacza to, że w przeciętnym czasie pracy możemy usunąć 40 x 8 użytkowników. Jeżeli chcemy ich usuwać po jednym dniu i dodawać kolejnych oznacza to, że dziennie powinniśmy followować około 400 osób.

 

Polecam skorzystać sobie z internetowego stopera, który będzie odliczał cogodzinne interwały i przypominał nam o tym, aby uruchomić nasz skrypt na Audiense.

stopwatch

 

Można się zastanawiać czy ta technika jest na dłuższą metę skuteczna. Perfekcyjnym rozwiązaniem byłoby udostępnianie dużej ilości wysokiej jakości treści. Taka strategia jest jednak bardzo czasochłonna i wymaga, aby przynajmniej jedna osoba poświęcała cały swój czas na prowadzenie kanału. Osobiście uważam, że przedstawiona wyżej strategia powinna być tylko dopełnieniem, mającym na celu zwiększenie efektywności reszty naszych działań prowadzonych na kanale.

 

Wnioski

W artykule umieszczonym przez Karola na Colibri.io rok temu wspomina on o skuteczności tej techniki na poziomie 20-50%. Osiągnięte przeze mnie wyniki były bliższe 5-15%. Co pozwala na osiągniecie około 25-50 followersów dziennie. Prawdopodobnie użytkownicy nie reagują już z takim entuzjazmem na bycie obserwowanym, żeby odwdzięczyć się tym samym. Jednak jak napisałem na samym początku, nie prowadziłem rzetelnych testów A/B, więc podane przeze mnie liczby należy traktować z odpowiednim dystansem.

 

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł to zachęcam do zapisania się do naszego newslettera a jeśli jesteś ciekaw naszej platformy lub jeszcze o niej nie słyszałeś to zobacz dlaczego warto używać InStream’a.

4 Komentarze

  1. Raczej preferuję budowanie społeczności w sposób ręczny (nie ilość, a jakość) jednak dla większych marek lub kont typowo robionych pod zasięg (zwłaszcza jeśli np. masz ofertę B2B skierowaną do digital lub świata mediów na rynkach zagranicznych, SaaS itp.) to taktyka wygląda całkiem obiecująco. Będzie sprawdzane 🙂

    • @Szymon – Dzięki za komentarz. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Również uważam, że jakość jest najważniejsza. Myślę, że jeśli stosować tę metodę z umiarem to można pogodzić ilość z jakością 🙂

  2. Gerwazy says:

    Inteligentny człowiek, a nie wie kiedy piszemy “om”, a kiedy “ą”…. Wstyd !

    • Andrew says:

      Gerwazy, to samo miałem napisać. Wyjątkowo irytujący błąd, który od jakiegoś czasu się pleni jak zaraza. Ciekawe, że dawniej jakoś nikt nie miał takich wątpliwości. Ktoś to chyba wylansował i teraz zapanowała taka moda. Albo co gorsza – niedoksztalceni nauczyciele. Panie Cebula, dlaczego Pan tak pisze?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *